Pandemia Covid-19 działa jak wehikuł, który wstrzymuje czas, a czasem – dla niektórych – wręcz go cofa. polecamy na dobranoc i pod rozwagę ten bardzo Tam musi być jakaś cywilizacja' - kultowy dziś bon mot z komedii science fiction 'Seksmisja' w reż. Juliusza Machulskiego oburzył przed laty partyjnych towarzyszy z PZPR. Właśnie mija 35 lat od jego premiery. Film z miejsca zdobył serca widzów w trudnym czasie połowy lat 80. Liga rządzi, liga radzi, liga nigdy cię nie zdradzi; Liga rządzi, liga radzi, liga nigdy cię nie zdradzi. Fot. Archiwum prywatne. 29 marca 2005, 16:00 Polska Liga Sportów Elektronicznych Cybersport Polish Electronic Sports League Cybersport HLC 2005-2007 www.Cybersport.pl Heyah Logitech Cybersport kontakt/contact @PaulinaJurczak3 Czyli co zakładasz ligę? Liga rządzi liga radzi liga nigdy was nie zdradzi ? 19 Feb 2022 Liga rządzi, Liga radzi, Liga nigdy Cię nie zdradzi Dziękujmy UEFIE za pomysł z Ligą Narodów. Za kubeł zimnej wody, który potwierdził nam, że mundialowe mecze to nie był przypadek przy pracy. „Liga broni, liga radzi, liga nigdy was nie zdradzi!”. Przerwa była niczym przygoda naszych drużyn w europejskich pucharach – krótka. A może w tym roku coś pyknie? W ubiegłym sezonie, długo przed końcem ligi, wytypowałem Lecha Poznań jako mistrza Polski i choć nowe rozgrywki jeszcze nie ruszyły, już mam swojego faworyta do Liga rządzi Liga radzi Liga nigdy Cię nie zdradzi Odpowiedz G. Gość 2019-02-13 22:41:23 Poprawka Liga broni Liga radzi Liga nigdy Cię nie zdradzi. Jak za Wiesc niesie, ze Polacy to Rosjanie udajacy Francuzow. Wojewoda to wlasnie najlepiej obrazuje. Ten urzad jest niepotrzeny do funkcjonowania panstwa, sa wybieralni w wyborach powszechnych marszalkowie, sa sejmiki, nie potrzeny jest zwierzchnik i egzekutor rzadu centralnego, ale zaden rzad od 30 lat tego urzedu nie zlikwidowal, bo trzeba miec posady dla swoich. "Liga rządzi, liga radzi, liga nigdy was nie zdradzi!" moc muzyczna a RMS 2005/02/22 09:03 #14446. zgorek; Wylogowany; Premium Member Posty: 212 spi7V. Zacznę od słynnego cytatu z filmu „Seksmisja” Juliusza Machulskiego: „liga rządzi, liga radzi, liga nigdy cię nie zdradzi’! Czy tak faktycznie będzie? Okaże się już wkrótce, bo w piątek rusza kolejny, zwariowany sezon naszej ukochanej PlusLigi! Wszyscy, którzy do niego przystępują, zastanawiają się, jak to będzie w tych wyjątkowych rozgrywkach. Niejeden raz pisaliśmy, że przecież zmienił się kręgosłup całej ligi, jej podwaliny. O mistrzostwo będą się mogły bić tylko dwa zespoły, które po rundzie zasadniczej zajmą pierwsze i drugie miejsce w tabeli. Drodzy państwo, trzeba zadać sobie pytanie, co to oznacza dla nas i naszych klubów? Wiadomo, że co innego dla silnych, co innego dla trochę słabszych. Biorąc pod uwagę papierowe dywagacje, a papier zawsze przyjmie wszystko, najsilniejsze w PlusLidze są Asseco Resovia, PGE Skra Bełchatów, Lotos Trefl Gdańsk i ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. I to te drużyny powinny bić się o dwa czołowe miejsca po rundzie zasadniczej, o te dwie przepustki do walki o złoto. Dla tych nieco słabszych nowy system wyznaczył pomysł na transfery – nikt nie porywał się z motyką na słońce, nie było szaleństw i przekraczania możliwości czy budżetów, raczej rozsądne wzmocnienia. Szansę dostaną też młodzi. Im pomogło zamknięcie PlusLigi, bo szefowie klubów stali się mniej nerwowi, gdy zniknęły sportowe spadki. Nie wiem tylko, czy ten spokój aby ich nie uśpi? Bo czy młodzi gwarantują poziom i odpowiednie emocje, czy rzeczywiście weterani lub starsi zawodnicy są mniej potrzebni, czy można ich pomijać, czy to nie wpłynie na poziom? Mam nadzieję, że nikt nie lubi być ostatnim i wszyscy postarają się budować najlepsze, a nie najtańsze drużyny. Jednak wszyscy wiemy, że dziś to 14. miejsce nie oznacza tragedii – kataklizmu – jak kiedyś. Chcę wierzyć, że spokój buduje, pomaga szukać młodych talentów, a to będzie dobrze wróżyć na przyszłość. Kluby sobie radzą. Widać to najlepiej na przykładzie Jastrzębskiego Węgla. Doszło w nim do poważnego tąpnięcia, a jednak udało się zbudować ciekawy zespół, mimo odejścia prawie wszystkich gwiazd. To bardzo dobra informacja, bo przecież ten klub przez całe lata był jednym z kandydatów do zdobywania medali. Nie wiem, na którym miejscu jastrzębianie skończą, lecz mam wrażenie, że mogą być „Janosikiem” w tej lidze. Ten nowy system jest dla nas dziwny, nie będę Was oszukiwał. Dotąd zawsze z tyłu głowy siedziała nam myśl, że istnieje jeszcze druga szansa, czyli faza play-off. Ona potrafiła wyprostować błędy z początku sezonu, dać drugie życie. Czy to było sprawiedliwe, dobre? Nie mnie to oceniać. Ale taki model rozgrywania ligi funkcjonował przez lata i wszyscy do niego przywykli. Nawet zespół z ósmego miejsca po fazie zasadniczej mógł zaatakować i wejść do strefy medalowej. Pewnie, że rzadko się zdarzało, że niżej notowany przebijał się w play-off, ale było możliwe. Do dziś pamiętam, jak przed okiem biliśmy się pod koniec fazy zasadniczej z PGE Skrą, by w pierwszej rundzie play-off nie trafić od razu na ZAKS-ę Kędzierzyn-Koźle. Ten zespół miał kłopoty na początku sezonu, ale wiedzieliśmy, że może odpalić. Uciekaliśmy, by nie odpalił w meczach z nami. Ostatecznie tak się nie stało, bo bełchatowianie pewnie wygrali, ale emocji było mnóstwo. Poprzedni system był dobry, lecz nie idealny. Niektórzy przez fazę zasadniczą zbijali bąki (pozdrowienia dla Michała!), a za robotę brali się dopiero później. Teraz na taki numer nie ma już miejsca, bo kluczowa jest liga. Jestem ciekaw, jak ta sytuacja przełoży się na nasze granie? Kto wie, może w trakcie rozgrywek nie będzie ani chwili wytchnienia? Trenerzy najlepszych drużyn pewnie nie będą mogli sobie pozwolić na oszczędzanie najlepszych zawodników, za każdym razem będą musieli posyłać do boju swoją straż przyboczną a nie rezerwistów. Każdy punkt może kosztować wszystko. Trzeba będzie wygrywać jak najwięcej za trzy punkty i tracić jak najmniej sił. Łatwo napisać, trudniej zrobić... Co myślę o tej zmianie systemu? Bez względu na to, co nam się wydaje, rozumiemy, dlaczego on się zrodził. Oczywiście dostrzegam, że ma słabe strony i rozumiem, dlaczego wścieka się np. Andrea Anastasi, który twierdzi, iż to system dla najbogatszych. Ale nie zapominajmy, że te zmiany mają pomóc naszym chłopcom, by w styczniu zakwalifikowali się do igrzysk w Rio de Janeiro, a później byli w stanie do nich się odpowiednio przygotować. Wiemy, że będzie to kosztować wiele wysiłku i nerwów, że sezon popędzi jak TGV – na szczęście bez Earvina N’Gapetha, bo jadąc z nim szybkim pociągiem można by się obawiać o własne bezpieczeństwo, a szczególnie o konduktorów... Cieszy mnie to, że wszystkie kluby pomogły reprezentacji, że hasło: „wszystkie ręce na pokład” nie zostało tylko na papierze. Kiedyś bywało inaczej, bo kluby przekładały swój interes nad reprezentację. Brawo wy! Wszyscy prezesi zrozumieli, że kadrze trzeba pomóc, bo to ona napędza wszystkie nasze sukcesy, jest lokomotywą rozwoju polskiej siatkówki. Czy ten nowy system jest idealny? Nie, na pewno nie. Rozumiem krytyczne głosy. Ale na koniec ma być medal w Rio. Tego nam wszystkim życzę! Już w piątek w kioskach Tempo "Przeglądu Sportowego", a w nim Skarb Kibica siatkarskiej PlusLigi Najlepsza odpowiedź Quintuss odpowiedział(a) o 19:28: seksmisja ? Odpowiedzi ScatterShot odpowiedział(a) o 19:27 Niieee.. xD tylko tak mowia :P Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub Polecamy Zdrady Czy przyznawać się do zdrady? Zawodnicy nie chcą podpisywać kontraktów w PGE Ekstralidze na kolejny sezon. Powodem są nowe zapisy w regulaminie.„Liga rządzi, liga radzi, liga nigdy was nie zdradzi” - głosił slogan propagandowy wykorzystany w komedii „Seksmisja” w reżyserii Juliusza Machulskiego. W słuszność tego stwierdzenia powątpiewać mogą obecnie zawodnicy jeżdżący na co dzień w PGE Ekstralidze. Trudno wyobrazić sobie rozgrywki promowane pod hasłem „najlepsza żużlowa liga świata” bez jej najbardziej znanych przedstawicieli, tj. Bartosz Zmarzlik, Jason Doyle czy Tai Woffinden. W sobotę w Bydgoszczy zawodnicy spotkali się z Krzysztofem Cegielskim, szefem Stowarzyszenia Żużlowców „Metanol”. Ustalono, że na razie podpisów pod nowymi umowami nie będą składać. Mimo że okres transferowy ruszył 1 listopada, kluby informują jedynie, że „doszły do porozumienia” z poszczególnymi żużlowcami. Pierwszym „łamistrajkiem” okazał się Rune Holta, który podpisał już kontrakt z Get Wellem Toruń. Pytanie, czy jego drogą pójdą inni. Tymczasem w poniedziałek zebrali się akcjonariusze Ekstraligi Żużlowej. Rozmawiano o postulatach zawodników. - Ale to było jedynie przy okazji naszego spotkania, które dotyczyło czegoś innego - zaznacza prezes Wojciech rozchodzi się - jakżeby inaczej - o pieniądze. Nowy regulamin PGE Ekstraligi ściśle określa kwestię indywidualnych kontraktów sponsorskich. Zawodnicy zaczęli udostępniać w mediach społecznościowych manifest, w którym dość jasna podważa się logikę nowych zasad, żużlowca porównując do piłkarza. Oto kilka z jego zapisów: „Po wyskoczeniu ze stroju klubowego/reprezentacyjnego każdą umowę sponsorską [żużlowiec] musi skonsultować z ligą i uzyskać odpowiednią zgodę”; „W przypadku użycia swojego imienia, nazwiska, logotypu czy pseudonimu na kubku, smyczy czy innym gadżecie dla kibica zapłaci 500 tysięcy złotych kary”; „Jeśli podczas treningu wywróci się i ulegnie kontuzji, liga będzie kazała mu zapłacić 50 tysięcy złotych kary. Jeśli spadnie ze schodów - to samo”. W myśl ostatniego z przytoczonych wyżej punktów w poprzednim sezonie wspomnianą kwotę musiałby zapłacić Tomasz Gollob, który w kwietniu miał wypadek na torze motocrossowym w Chełmnie. Na kevlarze zawodników można umieścić logo sponsora w 45 miejscach. Każda umowa musi być zatwierdzona przez PGĘ Ekstraligę. Jeśli żużlowiec zlekceważy ten zakaz, 1/3 przychodu trafi w ręce klubu, tyle samo otrzyma liga. Umowy długookresowe, sięgające dalej niż do 2018 roku, automatycznie zostały skrócone. Głos w tej sprawie zabrał Wojciech Stępniewski, który zaprzecza jakoby władzom ligi zależało na zarobku kosztem żużlowców. - „Przez ostatnie 11 lat Ekstraliga nie wzięła od zawodnika ani 1 zł, chyba że w sprawach dyscyplinarnych. Reklamy z kolei są własnością klubu, bo to klub organizuje mecz. Sprawa ich ilości to konsensus zawarty przez 8 klubów, wspólników EŻ” - napisał na Twitterze szef Ekstraligi Żużlowej. Prezesi najlepszych klubów w Polsce mają świadomość, że ewentualne zawieszenie rozgrywek fatalnie wpłynęłoby na kondycję ligi i jej wartość marketingową. A przecież Speedway Ekstraliga właśnie walczy o nową umowę ze sponsorem strategicznym i miliony zł w kolejnych sezonach.

liga rządzi liga radzi liga nigdy was nie zdradzi